
W ostatnim tygodniu października nasi dzielni ósmoklasiści wyruszyli na szaloną i niebezpieczną wyprawę do kolebki demokracji, domu bogów Olimpu, krainy oliwą płynącą – pięknej Hellady. Grecja przywitała nas pięknym słońcem, a pierwszym zwiedzanym miastem były Saloniki. Jednak to nie starożytne ruiny, ani największa mozaika na świecie, ani nawet nie wszechobecne koty skradły serca młodych podróżników. Saloniki zostaną zapamiętane z najlepszego na świecie kebaba.
Podczas sześciodniowej eskapady Argonauci przeżyli mnóstwo przygód – poznali podstawowe zwroty w języku tubylców, podstawowe kroki w tańcach, kosztowali również egzotycznych potraw, w tym ociekającej miodem baklawy. Przeżyli również męczarnie tworzenia prezentacji w Canvie.
Nasi herosi wykazali się hartem ducha i wytrzymałością. We wnętrznościach wielkiego, ryczącego stalowego potwora wyruszali na wyprawy do niezwykłych klasztorów w Meteorach, do malowniczego wąwozu. Odwiedzili również miejscowe gimnazjum, gdzie poznali miejscowych rówieśników.
Niczym banda Wikingów zdobywali kolejne sklepy z pamiątkami. Żaden kram z lodami nie umknął ich uwadze, a po ciężkich przeżyciach za dnia – w nocy dokazywali tak, jakby jutra nie było.
Zresztą, obejrzyjcie zdjęcia – mówią, że obraz wart tysiąca słów.
























































