Sztuka warta obejrzenia

Niedawno razem z moją klasą widziałam wieczorny spektakl według dzieła Molière’a pod tytułem „Tartuffe” w Teatrze Narodowym. Przełożył go z francuskiego na polski Jerzy Radziwiłowicz, a wyreżyserował Jacques Lassalle. Za scenografię, muzykę i światło odpowiadali: Dorota Kołodyńska, Jacek Ostaszewski i Mirosław Poznański. W sztuce możemy podziwiać m.in. Wojciecha Malajkata, Danutę Stenkę, Marcina Przybylskiego, Milenę Suszyńską, Jerzego Radziwiłowicza czy Beatę Ścibakównę. Akcja toczy się w XVIII wieku i opowiada o rodzinie próbującej udaremnić plany tytułowego świętoszka. Oszust, zjednawszy sobie przychylność pana domu, zamierza zagarnąć dla siebie majątek familii.

Gra aktorów w tym przedstawieniu zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Potrafili idealnie wcielić się w przydzielone im role, panując nad każdym swoim gestem i modelując odpowiednio głos. Autor dramatu fantastycznie zastosował również różne typy komizmu: przewijały się tam drobne żarciki słowne i zabawne sytuacje. Już nawet samo pojawienie się na scenie mistrzowsko przedstawionej przekornej służącej wzbudzało mój śmiech. Spektakl został przygotowany w sposób budzący podziw: od scenografii i kostiumów po zaskakujące zakończenie.

Sztuka, choć opowiada o minionych czasach, ma tak naprawdę odniesienie do rzeczywistości. Codziennie możemy natrafić w naszym życiu na rozmaitych oszustów. Zachowując pozory przyjaźni próbują osiągnąć naszym kosztem coś, co im się nie należy. Molière przestrzega nas, żebyśmy nie dali się zwieść fałszywym maskom i pięknym słowom, zachowując zdrowy rozsądek.

Uważam, że jest to przedstawienie warte obejrzenia. Pozwala przenieść się na chwilę w niezwykły świat teatru i tajemnicy. Również problematyka przez nie poruszona niejednemu da do myślenia i pomoże wyciągnąć odpowiednie wnioski. Zachęcam wiec do zobaczenia tego dramatu i zapewniam, że nie będzie to stracony czas.

 

 

 

Agata Garwacka 8b