Dzisiaj wybraliśmy się do Teatru Lalka na spektakl pt. „Kino Palace”. Przedstawienie utrzymane było w konwencji kina niemego z czarno-białym obrazem, niesamowitą muzyką i skromną, ale zaskakującą scenografią. Sztuka podzielona była na dwie części. W pierwszej oglądaliśmy „Frankensteina”, a w drugiej „King Konga”. Mieliśmy okazję poznać fikcyjną postać doktora Frankensteina, który równając się z Bogiem stworzył istotę ludzką i za pomocą wyładowań elektrycznych ożywił ją. Jego istota nie miała uczuć, więc wszczepił jej serce. Nadal jednak była nieszczęśliwa, więc doktor postanowił znaleźć mu narzeczoną. Udało się. Druga część to historia King Konga. Wielka małpa porywa piękną dziewczynę, która przybyła na wyspę i zakochuje się w niej. Choć kobieta z biegiem czasu zaczyna widzieć dobroć i wielkie serce potwora, ta historia nie kończy się dobrze. King Kong zostaje zastrzelony, a dziewczyna zakochuje się w młodym chłopaku i biorą ślub. Spektakl był wspaniały, bardzo ciekawie i zaskakująco zrealizowany. Cały czas towarzyszyła nam postać Charliego Chaplina uciekającego przez nadgorliwym policjantem. To były bardzo zabawne sceny, którym towarzyszyła muzyka charakterystyczna dla niemego kina. W tych momentach widownia reagowała wielkim śmiechem. Z czystym sumieniem możemy polecić ten spektakl dużym i małym.
Uczniowie klasy 3a